Pokolenie, które nie przeminie - czyżby (?)

Po napisaniu artykułu na temat roku 1914 w pierwszym numerze "Sekty i Fakty", naczelny powiedział - Darek musisz napisać coś na temat pokolenia roku 1914 - naczelnemu się nie odmawia i chcę Państwu przytoczyć Pewną rozmowę ze starszym zboru która miała miejsce parę miesięcy temu w Chorzowie.

Po napisaniu artykułu na temat roku 1914 w pierwszym numerze "Sekty i Fakty", naczelny powiedział - Darek musisz napisać coś na temat pokolenia roku 1914 - naczelnemu się nie odmawia i chcę Państwu przytoczyć Pewną rozmowę ze starszym zboru która miała miejsce parę miesięcy temu w Chorzowie. 

Po kilkunastu minutach "rozmowy" i wysłuchaniu ile to złego zrobił Kościół katolicki dla ludzkości nie wytrzymałem i zapytałem właśnie o to pokolenie.

- Panie (niech będzie Andrzej), jak to jest z tym pokoleniem roku 1914?

Pan Andrzej wyciągnął Strażnicę z 1 listopada z 1995 r. i zaczął czytać i tłumaczyć, że pokolenie odnosi się do ludzi którzy żyją w danym okresie historycznym i odznaczają się określonymi cechami charakterystycznymi. Przecież ludzie będący świadkami I wojny światowej doszli do przeświadczenia, że jeden świat się skończył a zaczął inny.

- Panie Andrzeju, nie tak dawno jeszcze uczyliście czegoś innego.

Andrzej - Tak ma Pan rację, ale przyszło nowe światło, które pokazało, że niektórzy troszkę za daleko poszli w swoich domysłach.

Wyciągnąłem z ręki pana Andrzeja ww. Strażnicę, na którą się powoływał i przeczytałem jeden fragment 

- "...Niektórzy słudzy Jehowy tak usilnie pragną ujrzeć koniec złego systemu, że czasami spekulują, kiedy wybuchnie "wielki ucisk", a nawet próbuję to ustalić na podstawie długości życia pokolenia, które pamięta rok 1914." -zarazem przeprosiłem, że nie czytam więcej, ale niech posłucha.

Około dwóch lat przed owym "nowym światłem" rozmawiałem z jednym ze świadków i zwróciłem mu uwagę, że coś się musi stać w 1994 r. Spytał dlaczego? Odpowiedziałem, że doktryna świadków zaczyna się chwiać i aby ją podratować trzeba zmienić jedną z dwóch nauk: albo trzeba zmienić doktrynę o roku 1914, albo definicję pokolenia. Czas sobie płynął i tak kiedyś wchodzę do niego, a on z kwaśną miną oznajmił, że "wykrakałem" - zmieniono definicję i naukę dotyczącą pokolenia.

Nie powiem, że mnie to nie rozbawiło. Ale wracając do pana Andrzeja zacząłem zadawać mu pytania.

- Panie Andrzeju, czy świadek może nauczać według siebie, czy według Strażnicy? 

Andrzej - Oczywiście, że na podstawie Strażnicy, gdyż to ona daje ten pokarm słuszny. 

- To skąd ci "niektórzy" panie Andrzeju? 

Andrzej - Zawsze znajdą się ludzie, którzy w swojej gorliwej miłości do Boga Jehowy coś mogą wyolbrzymić.

- Panie Andrzeju, mam jeszcze jedno pytanie - jak długo jest Pan Świadkiem Jehowy? 

Andrzej - około 26 lat.

- Jes1i aż tak długo, to bardzo się dziwię, że Pan tak szybko zaakceptował nową naukę. Ale niech teraz Pan mnie posłucha. Wyjaśnię kilka kwestii. Zróbmy prosty rozbiór tego zdania.

1 - Niektórzy słudzy Jehowy - jak pan wcześniej powiedział, że prawdziwy świadek uczy tego czego naucza Strażnica - a przecież kiedyś Strażnica mówiła wyraźnie, że za pokolenia roku 1914 musi się wypełnić wszystko to co Jezus mówił na temat końca świata. (wg świadków - koniec systemu rzeczy). Powołując się na Mt 24;34: "Zaprawdę powiadam wam. Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko nie stanie." - ja uważam, że nie niektórzy, ale wszyscy. Tu jest pierwsza nieścisłość. - Panie Andrzeju niech Pan zwróci uwagę na pewien fakt niezbyt chlubny dla tak pobożnej organizacji za jaką chce uchodzić Towarzystwo Strażnica.

- Przebudźcie się!, 1970 r., nr 1, str. 13 głosiło, że pokolenie trzeba liczyć mniej więcej od dzieci, które w roku 1914 miały 15 lat. - ale ludzie umierali.

- Strażnica z roku 1972, nr.3 - obniżyła ten wiek do lat 12-tu - ale ludzie umierali.

- Strażnica z roku 1981, nr 17 - że to chodzi o dzieci, które miały w 1914 r. co najmniej 10 lat

- Strażnica z roku 1984, nr 22 mówi, że chodzi o dzieci mające 9 lat

- Strażnica z roku 1989 z 15 sierpnia zakończyła te kombinację z latami od kiedy liczyć pokolenie, gdyż powiedziano, że to chodzi o ludzi, którzy żyją od 1914 r. Ludzie - przecież jakie to proste !!!

- Panie Andrzeju, niech Pan zwróci uwagę, że już mamy dwa kłamstwa

1. Niektórzy - Wszyscy

2. Kombinacje od ilu lat liczyć to pokolenie - zaoszczędzono 15 lat.

Idźmy dalej.

2 - czasami spekulują- znam wielu świadków z dość znacznym stażem nawet w Nadarzynie (np. pani Alicja - nazwisko zostawię dla siebie, gdyż nie odpisała na jeden list), którzy byli bardzo poruszeni, że oni głosząc oficjalną naukę Strażnicową teraz okazali się spekulantami. Zaprzyjaźnieni świadkowie z Chorzowa, Katowic i Gliwic również wykazywali oburzenie.

Aby Was ułagodzić panie Andrzeju w "Naszej Służbie Królestwa" (styczeń 1996) umieszczono sprostowanie - napisano w nim, że wkradł się błąd i nie miało się znaleźć słowo "spekulują" a powinno być umieszczone sformułowanie "snuli przypuszczenia". Panie Andrzeju przecież "spekulować" a "snuć przypuszczenia" to jedno i to samo, tylko ładniej powiedziane.

Panie Andrzeju, mam ksero Strażnicy angielskiej gdzie jest napisane "...times spekulated...", czyli kolejne kłamstwo Strażnicowe - sugerowany błąd nie był błędem!!!

SPECULATED = SPEKULOWAĆ!!!

3 - próbują ustalić długość życia pokolenia - panie Andrzeju, cały ten tekst to jedno wielkie kłamstwo i właśnie spekulacja, to jest manipulacja Ciała Kierowniczego po to tylko, aby odpowiedzialność za wszystkie FAŁSZYWE PROROCTWA zrzucić na szeregowych członków organizacji. Przecież to STRAŻNICA z 1968 r., nr 5, str. 4, paragraf 28 - mówi, że długość życia pokolenia to 70-80 lat i powołano się na psalm 90,10 - TO WASZA NAUKA - teraz nie aktualna. To nie "niektórzy", ale wszyscy świadkowie na całej kuli ziemskiej tak nauczali.

- Panie Andrzeju - to Wami manipulują panowie z tzw. Ciała Kierowniczego! Przedstawiłem panu fakty a nie przypuszczenia. Panie Andrzeju niech pan zwróci uwagę nawet na taką drobnostkę jak zmiana winiety Przebudźcie się (numer wrześniowy) "...pokolenie pamiętające rok 1914..." i zmieniono na taki tekst "...zaufanie do danej obietnicy naszego stwórcy..."

Andrzej - Panie Darku, najbardziej denerwuje mnie to, że na razie nie mogę złapać Pana na kłamstwie czy jakiejś manipulacji - (i to mnie cieszy!). Zdaję sobie sprawę, że nie tylko panu Andrzejowi, ale wielu świadkom Jehowy ta zmiana nauki, ale także wiele tzw. "nowych świateł" nie daje czasem spać po nocach. Ta rozmowa to fakt a chyba także dobry moment do zastanowienia się nad tym komu służę.

PRAWDA na pewno nie jest tam, gdzie ciągle się zmienia.

Dariusz Pietrek 
Biuro Informacji o Sektach Nowych Ruchach Religijnych,
Katowice, tel. informacyjny -0501487344

Sekty i Fakty - nr 3/99