Satanizm i czarna magia we Włoszech

Satanizm jest faktycznie zjawiskiem mniejszościowym; jednak jest także krańcową formą rozwoju licznych modnych obecnie ruchów okultystycznych. Diabeł z pewnością wytycza swym siarczystym oddechem drogę, po której zmierza świat. Nie wpadam w katastrofizm, musimy jednak zauważyć, że co najmniej połowa muzyki hardrockowej i heavymetalowej, będącej obecnie w ofercie, zawiera wezwania i dedykacje dla Księcia Ciemności.

Organizuje się także czarne msze oraz pedofilskie i orgiastyczne rytuały. "Być po stronie diabła" to zjawisko współczesne, chociaż postać arcyzłego ducha jest, w zachodniej tradycji, czymś raczej złożonym.

Jezus określał Szatana mianem "księcia tego świata". Jaka by nie była własna natura Szatana, wyciąga on na powierzchnię drzemiące w człowieku, ukryte impulsy - pragnienie tarzania się w zmysłowości i dążenie do potwierdzania siebie, jako centrum nieograniczonej mocy. 

Faust zawiązuje pakt z Mefistofelesem, który zapewnia mu moc i absolutną przyjemność. We współczesnym sposobie postrzegania rzeczy, Diabeł stopniowo traci aspekt budzący lęk i staje się sojusznikiem człowieka, obiecując mu magiczne siły. 

Satanistyczne rysy przebiegają poprzez okres Oświecenia; atakując dniem i nocą klerykalne i pełne obskurantyzmu zabobony, przywołuje ono jednocześnie diabły, duchy i wszelkiego rodzaju ciemne rzeczy. Jego związki ze sprawami demonicznymi stanowiły znak wyzwolenia od prawa i triumfu ego.

Ciemne Oświecenie
Cześć dla Szatana rozpoczęła się wraz z Oświeceniem. Pierwszy klub satanistyczny, Hell Fire Club (Klub Ognia Piekielnego) założono w Londynie w 1750 r. Jego główną postacią był niejaki Sir Francis Dashwood, filozof libertyński. Dashwood przyjaźnił się z Benjaminem Franklinem, naukowcem i jednym z ojców-założycieli Stanów Zjednoczonych Ameryki. 

Franklin powołał do życia sektę the Enlightened - Oświeconych, której patronem był Lucyfer, postrzegany jako zwycięska siła rozumu i wolnej myśli, ponieważ rozum i wolna myśl miały walczyć z klerykalnym obskurantyzmem. Mówi się, że do dzisiaj Oświeceni kontrolują całą tajemną sieć satanistyczną w Kalifornii.

Markiz de Sade, mistrz perwersji, okrzyknięty obecnie "wielkim pisarzem", łączy satanizm i pedofilię. Już w 1789 (kiedy oświeceniowa rewolucja święciła triumfy) miał opisać w swojej powieści Justine, on les Malheurs de lu Vertu, nieszczęścia młodej dziewczyny Floretty, która przebrana za Maryję Dziewicę, zostaje zgwałcona i złożona w ofierze Diabłu.

Liczne współczesne grupy satanistyczne i parasatanistyczne określają się mianem "neognostyckich", jednak satanizm roszczący sobie długą historię, to mit: jest raczej pokłosiem sekularyzacji i ataku na tradycyjne wartości. 

Członkowie owych sekt są nieliczni - w sumie niecałe 2000 osób. Satanizm wywołał jednak pewną modę, której uległo wielu młodych ludzi. Prawdziwych wyznawców diabła - tych, którzy oddają cześć owej osobistości biblijnej, metafizycznemu obrazowi zła - spotyka się w Stanach Zjednoczonych, gdzie różne kościoły satanistyczne cieszą się oficjalnym uznaniem i posiadają własnych kapelanów wojskowych, w siłach zbrojnych tego kraju.

We Włoszech grupy satanistyczne gromadzą się wokół osób, które twierdzą, że posiadają magiczne moce i rozwijają je dzięki oddawaniu Szatanowi czci. Zmysłowy i przekraczający moralne normy element stanowi integralną część ich rytuałów, będących niejednokrotnie parodiami katolickiej Eucharystii, podczas których Hostia staje się obiektem profanacji, a krzyż przedmiotem obrazy. 

Istnieją nawet firmy specjalizujące się w wysyłkowej sprzedaży przedmiotów używanych na czarnych mszach: ornatów, świec, płócien, wszystko zdominowane przez najdziwniejszy synkretyzm, odzwierciedlający wyobrażenia na temat tradycji pogańskich, orientalnych, egzotycznych, magicznych, jak i lucyferiańskich oraz gnostyckich marginesów rytuału masońskiego. Liczne symbole satanistycznie bezkrytycznie są przejmowane przez młodzież, jak pentagram, odwrócony krzyż, czy numer 666 - znak Bestii z Apokalipsy św. Jana.

Satanizm ekstremalny
Satanizm dociera do grup ekstremalnych, takich jak Thc Church of Euthanasia (Kościół Eutanazji), który dostarcza takich narzędzi "uświęcenia" jak samobójstwo, aborcja, kanibalizm, sodomia. Ostatecznym celem owej sekty jest zniknięcie rodzaju ludzkiego z powierzchni ziemi. 

Oto przykład tęsknoty za uświęconym wywróceniem wszystkiego do góry nogami, ekstremalną żądzą władzy i echa głosu węża wołającego w Księdze Rodzaju: Będziecie, jak bogowie. Diabeł obiecuje swym adeptom, że nie będą więcej musieli podlegać rozróżnieniu między dobrem i złem. Ów dualizm etyki chrześcijańskiej jest atakowany, jako coś redukującego: poszukuje się jedności w wielości i mocy bogów.

Wszystkie te zła zaczynają się w intelekcie, w umyśle, który uważa siebie za wolny od wszelkiego moralnego zakotwiczenia, cokolwiek by się nic stało. Markiz de Sade stanowi sztandar łamiących wszelkie normy "intelektualistów", maitre r penser, pan myśli, mistrz zepsucia do naśladowania. Georges Bataille, dziewiętnastowieczny pisarz francuski, poszedł w ślady boskiego markiza, i założył sektę okultystyczną, poświęcającą się najbardziej ekstremalnym i wywrotowym nadużyciom, której końcem było, co zakładano od samego początku, zbiorowe samobójstwo.

Szatan parawanem zbrodni
Wraz z minionym wiekiem indoktrynacji - zakorzenionym w micie świadomego łamania zasad, hymnach satanistycznych i w wieloznacznych perwersyjnych symbolach - musimy pamiętać o dzieciach składanych na ołtarzu i młodych dziewczynach, z których czyni się ofiary, bądź same dobrowolnie biorą aktywny udział w zbrodni. Obok satanizmu dzieci, musimy być świadomi satanizmu starszych. 

Szatana czyni się parawanem, mitologicznym obrazem, gwarantującym, że żadne granice moralne nie staną na drodze, i obiecującym magiczne moce, które umożliwią adeptom działać bezkarnie, "wykręcić się". Dla tych ludzi szatan zawsze reprezentował abolicję prawa, osiąganie przyjemności bez granic i totalną siłę. Dzisiaj słudzy szatana nie są jedynie libertyńskimi filozofami, pisarzami wyklętymi, ale podmiejskimi prostakami, malarzami domowymi, pracownikami super-marketów, mechanikami, urzędnikami i tak dalej.

"Czarna świątynia"... w garażu
Jestem przedstawicielem Lucyfera na ziemi - wyznał mi raz bez ogródek pewien kierowca ciężarówki, kiedy pokazywał mi "świątynię", jaką urządził sobie w garażu. Co dziwne, w miejscu tym unosiły się silne zapachy sera żółtego zamiast siarki... To jest uznany i zatwierdzony Kościół Satanistyczny - ciągnął z dumą. 

Wewnątrz na czymś w rodzaju ołtarza stał obraz Diabła, "sabatowy kozioł" z dwiema okrągłymi piersiami, rogami, ogonem i końskimi kopytami - wszystko skopiowane w kolorze przez jakiegoś artystę z sąsiedztwa. 

Byliśmy w Pomezii, centrum przemysłowym nieopodal południowego Rzymu. Tam ów kierowca ciężarówki zgromadził wokół siebie około tuzina wyznawców, którzy oddawali cześć Diabłu w nadziei otrzymania magicznych mocy, bogactwa i perwersyjnych spotkań seksualnych, uiściwszy wcześniej składkę członkowską.

Rytuały poprzedzała seria nudnych lekcji, niewinnych w każdym calu, których kulminacja następowała w czymś, co można by nazwać "tsezrhc" (słowo "chrzest" czytane od końca) i poświęceniu się szatanowi, wszystko w przeświadczeniu, że diabeł jest prawdziwym wyzwolicielem człowieka.

Czarną mszę odprawiono też wśród ruin nieopodal miejsca zwanego Santa Maria di Galeria. Wymagana "dziewica", żywa i dorodna maszynistka, wielce przejęta swą rolą wysokiej kapłanki, położyła się na kamiennym ołtarzu. 

Opończe, kaptury i świece załatwiono poprzez sklep wysyłkowy specjalizujący się w tego typu przedmiotach. Rytuały takie są najczęściej wytworami wyobraźni osoby przewodzącej sabatowi, która nigdy nie ustaje w powtarzaniu, że wszyscy inni sataniści i okultyści odprawiają swoje ceremonie nieprawidłowo.

Brałam udział w czarnych mszach
Czarna msza, to jedynie jeden z wielu rytuałów. Zwykle zaczyna się znakiem krzyża lewą ręką i w odwróconym porządku. Później następują wezwania do Szatana w czymś w rodzaju poprzekręcanej łaciny. Jako ofiarę składa się kurczaka lub czarną kurę. 

Celebrans podcina zwierzęciu gardło i zbiera krew do naczynia. Każdy wówczas musi zamoczyć w nim swój palec i oblizać go. Wówczas gasi się świece i celebrans rozciąga się sam na "dziewicy", podczas gdy wymieszane pary wołają: przyjdź, obejmijmy się.

Rytuały mają zawsze określony cel, czyli zabiega się o interwencję Lucyfera w imieniu uczestników. Z zasady każda osoba winna złożyć datek materialny, powiedzmy każdorazowo $ 150. Psychologicznie każdy satanista jest niewolnikiem przewodniczącego zgromadzenia, od którego oczekuje się cudów związanych z czarną magią. 

Wiedzę swą opieram na fakcie, iż uczestniczyłam nie tylko w kilku odizolowanych aktach satanistycznego folkloru związanych z okolicami Rzymu. W swoich badaniach spotkałam się, z co najmniej dwudziestoma grupami satanistycznymi, nie licząc sabatów współczesnych czarownic.

Zakonnica ofiarą
Owa amatorska czarna magia na zasadzie "zrób to sam" wychwala całkowite przylgnięcie do tego, co negatywne i zdaje się powodować stan rozpadu wszelkich zasad etycznych, jak to jest głoszone przez intelektualistów i guru tej popularnej mody. Nie tak dawno w Chiavenna, w północnych Włoszech, pewna zakonnica została wywabiona z klasztoru, w którym opiekowano się nieprzystosowanymi społecznie młodymi ludźmi. Trzy dziewczyny, jeszcze niepełnoletnie, zamordowały ją w imię Szatana. Brak słów.

Międzynarodowa czarna sieć
Sekty, o których słyszy się we Włoszech najczęściej, to, oprócz dwóch Kościołów Turyńskich, grupa w Bolonii, prowadzona przez pewnego Dymitri, który cieszy się w tym kraju złą sławą i ma sporo do powiedzenia na temat czarnej magii w internecie. 

Kolejna, wywodząca się z satanizmu grupa, działa w Citta di Castello, w Umbrii; w Rzymie działają Wybrańcy Szatana oraz Krąg Laterański. Sataniści ci powiązani są ze sobą wzajemnie poprzez międzynarodową sieć podlegającą Kościołowi Szatana w Kalifornii.

Satanizm to zjawisko współczesnego życia, obracające się wokół kiper-amoralności, nihilizmu, materializmu i okultyzmu. Jest to też pewna moda, która niesie ze sobą wpływ na dużą grupę młodych ludzi (poprzez hardrock). Grupy satanistyczne twierdzą, że są "neognostyckie" lub "neopogańskie". Satanizm lubi nawiązywać do przeszłości, jednak w rzeczywistości jest dzieckiem sekularyzacji i ataku na wartości uświęcone tradycją. 

We Włoszech czciciele diabła wyobrażają sobie, że czcząc szatana posiądą magiczne moce i w tym punkcie granice między satanizmem i czarną magią się zacierają. Twierdzą, że "uwarunkowanie" spowodowane działaniem prawa moralnego, tradycji, szacunkiem dla starszych itp. pozbawia okultystycznych mocy.

Kilka sekt rozpoczęło działalność w latach siedemdziesiątych: Rodzina Mansona, Kościół Szatana, Świątynia Seta. Używane symbole stanowią synkretyczną mieszankę - pogaństwa, religii wschodnich, voodoo, magii, gnostycyzmu i masonerii. Mimo niewielkiej liczby wyznawców (nie więcej niż 100 tys. na świecie i 5 tys. we Włoszech), satanizm zyskał wpływ na szczególnego rodzaju hiperamoralną kulturę, która znacznie bardziej spenetrowała młodzież niż msze gnostyckie czy zawiłe rytuały szafujące spermą lub krwią menstruacyjną.

Satanistyczna ezoteryka
Obecna moda na ezoterykę z satanistyczną podbudową znajduje wyraz w gwałtownej polemice antychrześcijańskiej, oskarżając Kościół o zniszczenie ludzkich magicznych mocy (taką tezę podtrzymuje gnostycyzm masoński). Wewnętrzny przymus, by łamać wszelkie prawo w celu zabezpieczenia najpełniejszego wyrażania własnej woli, jest wspólny wszystkim satanistom i ezoterykom spod znaku New Age. 

Tajne rytuały seksualne przeprowadzane w celu odzyskania mocy magicznych znajdują się w ofercie na najwyższych poziomach inicjacji. Dziwny synkretyzm wiąże ze sobą symbole pogańskie, egipskie, orientalne, gnostyckie i magiczne. Wszystkie te manie utrzymują się oferując projekt budowy nowego świata, wolnego od praw, represji i instytucjonalnej religii.

Kultura kontestacji, która zaznaczyła się w latach siedemdziesiątych łączyła się z satanizmem dla mas i szukała inspiracji u rozmaitych magów i okultystów. Należy pamiętać, że z chwilą, gdy amoralna filozofia transgresywna staje się częścią kul tury masowej, prowadzi do przyzwyczajenia się do tego, co negatywne, do prezentowania negacji jako normy. 

Kiedy zło przybiera cechy banału i zaczyna być brane za coś zwyczajnego, trucizna dostaje się do duszy. Zło, dostarczane przez masmedialny supermarket i talkshowy, konsumencki permisywizm, zatraca złośliwe wymiary i przerażającą intensywność.

Amoralność staje się złym smakiem, anulującym wszelki potencjał, który - można sobie pomyśleć - posiada dla oczyszczenia. 

Kiedy Milton wkłada w usta szatana słowa: Lepiej rządzić w piekle niż służyć w niebie, wypowiedź ta wywołuje wielkie wrażenie, choć w ustach wiejskiego satanisty, karmiącego kurczaki w zagrodzie (używa się ich na ofiarę dla diabłów), efekt jest raczej zabawny. 

Jednak zbanalizowanie zła, oczywistości tego, co negatywne, ma swoje przewrotne efekty w postaci stłumienia i zmącenia ducha.

Diabeł z kolorowych magazynów
Książę ciemności stał się żałosnym starym chochlikiem z tańszych kolorowych magazynów. Wywoływany przez okultystów nie może znaleźć nic lepszego, w celu przeciwstawienia się Najwyższemu Bogu, niż skierowanie swoich sił pomiędzy uda jakiejś dziewki lub kogoś innego, kto chciałby zyskać magiczną moc.

Wydaje się, że członkostwo diabelskiego dworu stało się sztuczką kulturową, gwarantującą wolność od uprzedzeń i ograniczeń dogmatycznych, oferującą całkowicie cudowną frywolność. Ożywienie Lucyfera można zauważyć na wystawach, debatach, w książkach i filmach dedykowanych Złemu, jako będącemu prawdziwym dominatorem rzekomo kolektywnej podświadomości. 

Któż dzisiaj znajdzie kogoś otwarcie potępiającego zbrodnie popełniane w sercach, sadystyczne powieści, perwersję pewnych kręgów awangardowych, podłych mistrzów żądzy, negatywnych myślicieli? Owa podziemna kultura zorganizowała gejowski antyjubileusz w Rzymie z filmami poświęconymi Szatanowi, rzekomo mogącymi ekscytować tych, którzy zachwycają się tym związanym z diabłem śmietnikiem. 

Dwa lata temu, strona internatowa miasta Rzym (z jego lewicową Radą Miejską) udzieliła gościny, w postaci jednego z linków, teoriom tzw. Czarnej Loży, proponującej "satanistyczną drogę poznania".

Szatan symbolem
Pomimo złowieszczych dowodów wokół nas, wielu ekspertów społecznych zaprzecza jakiemukolwiek powrotowi Złego, albo raczej zaprzecza, że jest on metafizycznym obrazem zła twierdząc, że jest to jedynie rzeczywistość symboliczna, której można przypisywać to, co negatywnie obciąża ludzkie życie. 

Amoralność określana, przez niektórych fascynujących surrealistów, dadaistów i demoniczne wspólnoty, jako symbol, wokół którego należy się skupić, rozszerzyła się na masy. Jednak banalizowanie zła i oczywistości tego, co negatywne ma swe destrukcyjne skutki w tym, że przytępia ludzką wrażliwość i mąci ducha. 

Dzisiaj, zejście do piekła, proponowane wciąż przez psychoanalityków, modnych pisarzy, awangardowych manipulatorów kultury i dostarczycieli hardrocka, nie zna sposobu jak z powrotem wrócić w łagodniejsze sfery czyśćca lub do chwały raju.

prof. Cecilia Gatto Trocchi
tłum. Jarosław Pieniek

Sekty satanistyczne i parasatanistyczne we Włoszech:
Tempio di Set: afiliowana do Sekty Kalifornijskiej zalożonej przez Aquino. Adepci w Turynie, Neapolu i w internecie.

Chiesa di Satana: pochodzenie od sekty A. La Veya. Adepci w Turynie. 

Jod Astrum Aureum: aktywna w Trieście. Czarne msze, ofiary ze zwierząt, wywoływanie diabła. Usiłują operować magią chaosu.

Figli di Astaroth: obecni w Genui.

Bambini di Satana: zajmują się dewastacją cmentarzy w rejonie Lazio. Adoratori dal Nulla: obecni w Apeninach w rejonie Emilia.

Uomini Neri: aktywni w Umbrii.

Segreto dal Principe delie tenebre: aktywni w Trieście.

Astrum Argentum: aktywni w Vicenzie, gdzie członkowie zostali skazani za wykorzystywanie nieletnich.

Confraternita Luciferiana: obecna w Rzymie.

Chiesa Luciferiana: aktywna w Pomezii.

Confraternita di Ade.

Il cerchio de Satana (inaczej Krąg Laterański): aktywni w Rzymie.

Setta Burgum: aktywna w Rzymie, obecnie trwa wobec niej dochodzenie. 

Satanisti anonimi.

Satanael Universale fratellanza delta Luce nera: pojawiła się w Bari.

Figli dal Demonio: sekta o inspiracji mitologicznej, której liderem jest nie jaki Ereshkigal (jak sam się określa). Ereshkigal był bohaterem irańskiej legendy, który zabił świętego węża i stworzył świat z jego wnętrzności. Wydaje się, że sekta zagnieździla się w Wenecji.

Orgasmo nero lub Loggia nera: ukazuje się na internetowej stronie miasta Rzym ze sloganem: Pieprz się analnie i masturbuj.

Prof. Cecilia Gatto Trocchi
- wykłada na co dzień antropologię kultury na Uniwersytecie Chieti, gdzie kieruje zakładem badawczym zjawisk okultystycznych. Wykłada także na pontyfikalnym Uniwersytecie Urbanianum w Rzymie. Autorka tematycznych książek: Magia ed esoterismo in Italia (Mediolan 1990), II Risorgimento esoterico (Mediolan 1996), Nomadi spirituali. Mappe dei culti del nuovo millennio (Mediolan 1998), Etnie, miti, culture (Rzym 1999), I nuovi movimenti religiosi (Werona 2000), oraz wielu artykułów na temat sekt i kultów. W Polsce gościła w ubiegłym roku po raz pierwszy, przyjeżdżając do Rudy Śląskiej na zaproszenie naszej redakcji oraz władz miasta. Brała wtedy udział w zorganizowanym przez nas międzynarodowym sympozjum: Satanizm w Polsce i Europie. Stan obecny i profilaktyka.

Sekty i Fakty - nr 12 1/2002