Trzęsienia ziemi w apokaliptyce świadków Jehowy

W ewangelii św. Mateusza są opisane znaki poprzedzające przyjście Chrystusa. Według Świadków Jehowy jest odwrotnie. Znaki te, na określenie których używają oni umownego terminu "Znaki dni ostatnich", mają się nasilać od 1914 roku (wojny, głód, trzęsienia ziemi, bezprawie, zarazy, itd.) i mają potwierdzać niewidzialne przyjście Pana i Jego Obecność (Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi; str. 148 -149). Świadkowie podają nawet na łamach swoich czasopism wiele danych statystycznych mających im "potwierdzić" nasilenie się tych znaków (np. Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego, str. 99-105). 

Ze względu na ograniczoną ilość miejsca jaką może zajmować artykuł, nie sposób będzie na łamach niniejszego Pisma przeprowadzić szczegółowej analizy każdego pojęcia "znaków" i miejsca jakie zajmuje on w wykładni Świadków Jehowy dotyczącej dni ostatecznych. Z tego powodu postanowiłem przyjrzeć się tylko jednemu ze znaków w ich wykładni dni ostatnich, jakim jest rzekomy przyrost trzęsień ziemi następujący od roku 1914. 

Mam nadzieję, że już ten jeden przykład wystarczy, aby ukazać jak tendencyjni są Świadkowie Jehowy w podawaniu danych dotyczących ogólnie pojętych kwestii związanych ze sprawą dni ostatnich. Bardziej zainteresowanych kwestią innych "znaków" odsyłam do książki Cezarego Podolskiego pt. Największe proroctwa i oszustwa Świadków Jehowy (wyd. Mispol, 1996 r.), który bardzo szczegółowo, niemalże z jubilerską dokładnością omawia każdy ze znaków w pojęciu Świadków Jehowy. 

Wykazuje on na podstawie obiektywnych badań naukowych i nawet niektórych danych podawanych przez samych Świadków Jehowy w ich własnych publikacjach, że teza o pojawieniu się znaków po roku 1914 jest jednym wielkim szwindlem (str. 78-92). W artykule niniejszym dodam do rozważali Podolskiego jeszcze kilka rzeczy To tyle tytułem wstępu, a teraz przejdę już do kwestii trzęsień ziemi.

Towarzystwo Strażnica cytuje dane porównawcze z okresu przed 1914 rokiem i po. Czasem sięga bardzo głęboko w historię (nawet kilka tysięcy lat) i dane z tych okresów zestawia z danymi po 1914 roku wykazując, że po 1914 następuje gwałtowny wzrost energii wyzwolonej w trzęsieniach ziemi. Oczywiście jeśli to prawda, jest to kolejny znak dni ostatnich i Towarzystwo ma tu wtedy potwierdzenie swej teorii. 

U podstaw założeń Towarzystwa tkwi jednak poważna nieścisłość. Skąd wiadomo jak wygląda ta część ogólnie pojętego znaku dni ostatnich? Czy żmudne porównywanie siły trzęsień ziemi sprzed i po roku 1914, mają jakiś sens, i czy właśnie we wzroście energii wyzwolonej w trzęsieniach ziemi następuje zrealizowanie się elementu znaku, o którym mówił Jezus? Nie. Wzrost energii wyzwolonej w trzęsieniach ziemi po roku 1914 nie musi oznaczać, że nastąpiło urzeczywistnienie się tego znaku. 

O dziwo, Świadkowie zgadzają się z tym. Strażnica, rok CVIII, nr 7, str. 27,28 podaje: "Jezus skupił się na ludzkich przeżyciach. Trzęsienia ziemi miały się składać na <<początek boleści>> (Mt.24; 8). Boleści nie da się zmierzyć przyrządami. Cierpienia spadające na ludzi są najważniejszym miernikiem ogromu kataklizmów, w tym także trzęsień ziemi. Udręka spowodowana tym żywiołem miała być wyraźnie odczuwalna; właśnie ta dotkliwość miała być spełnianiem się proroctwa Jezusa. "Rozpoznanie tego szczegółu proroctwa nie zależy więc od kaprysu kronikarzy, ani od naukowych pomiarów ilości wyzwolonej energii. Poza tym porównania oparte tylko na skali Richtera mogą wprowadzić w błąd" (por. Strażnica, rok CV nr 1, str. 6).

W związku z tym, co przeczytaliśmy w powyższej publikacji, zadajmy wszystkim szczerym świadkom Jehowy, takie oto pytanie: Jeśli rozpoznanie tego szczegółu proroctwa nie zależy od naukowych pomiarów, a porównania oparte tytko na skali Richtera mogą wprowadzić w błąd to dlaczego Towarzystwo cytuje wiele razy dane porównawcze mówiące właśnie o naukowych pomiarach trzęsień ziemi i przybliża je - jak na ironię - właśnie w skali Richtera? 

Miało to przykładowo miejsce w ich książce pt. Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, która porównuje w tej skali dane z ostatnich 2000 lat (str. 75). Podobnie ma się sprawa z książką Świadków Jehowy pt. Biblia Słowo Boże, czy ludzkie?, która niemal przez dwie strony zajmuje czytelnika przytaczaniem liczb ofiar trzęsień ziemi, a sama raczej zdaje się nie przywiązywać do tych danych zbyt wielkiej wagi, ponieważ nagle i nieoczekiwanie zaskakuje taką oto refleksją: "Wprawdzie podaje się różne liczby ofiar niektórych trzęsień ziemi, jednak wszystkie te katastrofy były tragiczne w skutkach" (str. 142, przypis). Po co więc przytaczać tak szczegółowe dane, skoro nie jest to ważne a w efekcie liczy się jedynie tylko tragizm owych skutków? 

Zadajmy kolejne pytanie. Czy da się wiarygodnie wykazać, że ilość trzęsień ziemi jest większa w okresach przed i po roku 1914-tym? Powyższa Strażnica nr 7 z roku CVIII odpowiedziała: "Pisemne doniesienia o wstrząsach skorupy ziemskiej sprzed roku 1914 są jednak niekompletne. ...Jezus najwyraźniej przewidział, że historia nie przekaże informacji o wszystkich trzęsieniach ziemi sprzed roku 1914. ....Właśnie dlatego nie sformułował swego proroctwa w taki sposób, żeby do rozpoznania jego spełnienia potrzebne były kroniki trzęsień ziemi z poprzednich stuleci" (str. 27).

Jeśli tak, to po co Towarzystwo tak żmudnie porównuje kroniki na temat trzęsień ziemi z poprzednich stuleci z kronikami obecnymi? (np. Przebudźcie się! LXVI, nr 4, str. 5; Prowadzenie rozmów.).., str. 75; Będziesz mógł żyć wiecznie..., str. 151, itd.).

Do tych samych wniosków doszedł Doug Harris w swej anglojęzycznej książce pt. Awake! To the Watchtower, (Volume 1, Reachout Trust, Twickenham England). Pisze on tam (na str. 164 i 165), że po przeczytaniu relacji na temat trzęsień ziemi w książce Towarzystwa Strażnica, pt. Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, (str. 151) sam zdecydował się napisać do dwóch Instytutów naukowych zajmujących się tym problemem, z czterema pytaniami oto, czy to co pisze ta książka jest prawdą. 

Na jedno z jego pytań, które brzmiało: "Czy powodem tego, że w ciągu nieodległej historii mamy więcej doniesień o trzęsieniach ziemi, jest działanie takich jednostek badawczych jak wasza "otrzymał on od Earthquake Research Unit, Tokyo Vniversity, w Japonii odpowiedź "Tak". Na inne pytanie: "Czy według waszych danych liczbowych wzrosła aktywność sejsmiczna ziemi po roku 1914" od tego samego Instytutu naukowego otrzymał odpowiedź: "Nie. Zapisy wstrząsów sejsmicznych wzrosły, ale nie możemy powiedzieć, że oznacza to wzrost aktywności sejsmicznej ziemi". 

Inna jednostka naukowa, do której napisał Harris International Seismological Centre, Newbury, Berks - odpowiedziała mu co do danych o ilości wstrząsów sejsmicznych, że takie "użyteczne zapisy mamy dopiero od tego wieku". Z kolei na pytanie: "Jeśli więcej ludzi ginie dziś z powodu trzęsień ziemi, to czy może się to wiązać ze wzrostem ludności świata?" 

Harris od wspomnianego instytutu otrzymał następującą odpowiedź: "To pytanie dotyczące ogólnoświatowego wzrostu ludności jest bardzo uzasadnione. Wierzę, że liczba ludności świata wzrosła o 100% od czasów biblijnych i przez to ludzkość jest dziś bardzo skondensowana". 

Widzimy więc, że nie dość, iż nie dysponujemy kompletnymi informacjami z przeszłości, które można by było porównać do dzisiejszych zapisów, to zarówno wzrost ludności, jak i ilość zapisów od początku naszego wieku mogą sprawić fałszywe wrażenie, że jest więcej trzęsień ziemi, które targają naszym Globem. Te właśnie fałszywe wrażenia wykorzystuje Towarzystwo Strażnica, aby formułować swe grubo naciągane tezy. Kiedy Towarzystwo Strażnica zacznie wreszcie swoje tezy formułować w oparciu o fakty? 

Harris zacytował także (na str. 165) dane z książki Gutenberga i Richtera, pt. Seismicity of the Earth (str. 119 -141), z których to danych wynikało, że 11 lat po roku 1914 - kiedy to już dysponowaliśmy wiarygodnymi zapisami - nastąpił 37 procentowy spadek aktywności sejsmicznej ziemi, względem 11 lat przed rokiem 1914. 

Zadaje to zatem kłam lansowanej przez Świadków Jehowy tezie o wzroście tej aktywności dokładnie od roku 1914. Harris uważa, że nawet książka Świadków pt. Aid to Bible Understanding (str..478), którą on sam cytuje, na stronach 165-166 przyznaje, że rok 1914 wcale nie był takim wielkim rokiem zmian dla aktywności sejsmicznej ziemi. Książka ta podaje, że dopiero od roku 1948 nastąpił ten znaczny i szczególny wzrost, po niewielkim wzroście od roku 1914 (por. Czy Biblia jest rzeczywiście Słowem Bożym?, str. 117).

Inny autor piszący w języku angielskim na interesujący nas temat, to Edmond Charles Gruss. W swej książce pt. Jehovah's Witnesses and prophetic speculation (Presbyterian and Reformed Publishing Co. Nutley, N. J. 1976 r.) cytuje on (str. 54) ang. Strażnicę z 1 V 1970 r., (str. 270) i ang. Przebudźcie się! (8 X 1968 r., str. 9, por. polską wersję tego tekstu w Przebudźcie się! nr 1 z 1970 r., str. 8). Owe cytowane przez niego publikacje mówią o 900 000 ofiarach śmiertelnych z powodu trzęsień ziemi. 

Gruss zauważa, że dane, o których piszą te publikacje, dotyczą całego naszego stulecia (a nie czasu jedynie od roku 1914). To staje się punktem wyjścia dla jego logicznego wywodu. Mianowicie, cytuje on (str. j.w.) zamieszczony w Collier's Encyclopedia artykuł pt. Katastrofy, z którego dowiadujemy się, że jeśli przyjąć podawaną przez Strażnicę liczbę ofiar trzęsień na 900 000 w latach 1900-1968, to przed rokiem 1914 w trzęsieniach tych zginęło więcej ludzi niż po roku 1914. 

Powyższa encyklopedia podaje (Eileen Teclaf, 1964, VIII, str. 254), że 4 kwietnia 1905 roku z powodu trzęsienia ziemi w Indiach zginęło aż 370 tysięcy ludzi, a 3 lata później 28 grudnia 1908 roku w południowych Włoszech i Sycylii zginęło aż 150 000 osób, w tym 85 000 ludzi w kompletnie zniszczonym mieście Messina (por. C. Podolski, j. w., str. 84, tabela, gdzie jest częściowe potwierdzenie tych danych). Ogólna liczba ofiar jedynie z tych dwóch trzęsień ziemi wynosi 520, z czego jasno wynika, że w krótkim okresie 3 lat przed rokiem 1914, było więcej ofiar trzęsień ziemi niż w ciągu następnych 54 lat potem! 

Nie miało zatem żadnego, ale to absolutnie żadnego potwierdzenia w faktach, to co pisało powyższe ang. Przebudźcie się! z 8 X 1968, że wtedy pod koniec lat 60tych odnotowany był nagły wzrost trzęsień od roku 1914, (por. powyższy polski odpowiednik tego ang. Przebudźcie się!, str. 6) co miało być jednym z elementów "znaku" dni ostatnich. Na koniec, warto przypomnieć Świadkom Jehowy, którzy podobno zawsze opierają się na Biblii, że teza Towarzystwa Strażnica, która mówi o rozpoczęciu się dni ostatnich w roku 1914 (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, str. 78) popada w bardzo wyraźną sprzeczność z treścią listu Jakuba. 

Otóż autor tego listu zwracał się ż naganą do bogaczy już wtedy potępiając ich za bogactwa, które zostały zebrane przez nich w dniach ostatnich. "To, coście zgromadzili w dniach ostatnich, jest jak ogień" (Jk 5;3, Przekład Nowego Świata). Widzimy więc, że dla autorów Biblii dni ostatnie, to rzeczywistość aktualna już wtedy, w czasach apostolskich, a nie dopiero od roku 1914. O tym nie chcą wiedzieć Świadkowie Jehowy.

Jan Lewandowski
Warszawa

Sekty i Fakty - nr 4/99