UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

EWANGELIA (Mt 5,1-12a) /Tłumaczenie według Biblii Tysiąclecia/

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie».

 

EWANGELIA (Mt 5,1-12a) /Tłumaczenie według: Opracował zespół biblistów polskich
z inicjatywy Towarzystwa Świętego Pawła 2005/

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. Gdy usiadł, zbliżyli się do Niego uczniowie. Wtedy odezwał się i zaczął nauczać: Szczęśliwi ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.
Szczęśliwi, którzy cierpią udrękę, ponieważ będą pocieszeni.
Szczęśliwi łagodni, ponieważ oni posiądą ziemię.
Szczęśliwi, którzy są głodni i spragnieni sprawiedliwości, ponieważ oni będą nasyceni.
Szczęśliwi miłosierni, ponieważ oni dostąpią miłosierdzia.
Szczęśliwi, którzy mają czyste serce, ponieważ oni będą oglądać Boga.
Szczęśliwi, którzy zabiegają o pokój, ponieważ oni zostaną nazwani synami Bożymi.
Szczęśliwi, którzy są prześladowani za sprawiedliwość, ponieważ do nich należy
królestwo niebieskie.
Jesteście szczęśliwi, gdy was znieważają, prześladują i oczerniają z mojego powodu.
Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza zapłata w niebie.

„Być świętym znaczy żyć blisko Boga. Trzeba przede wszystkim słuchać Jezusa i iść Jego śladem, nie tracąc odwagi w obliczu trudności. Tak naprawdę Błogosławiony - Szczęśliwy w całym tego słowa znaczeniu jest tylko On, Jezus. On jest bowiem prawdziwie ubogi w duchu, smucący się, cichy, złakniony i spragniony sprawiedliwości, miłosierny, czystego serca, wprowadzający pokój; to On cierpi prześladowanie dla sprawiedliwości. Błogosławieństwa ukazują nam duchowy wizerunek Jezusa”. /Benedykt XVI/

Słuchając Słowa Ewangelii, zgłębiajmy jej duchowy wymiar. Przyjmijmy to Słowo umysłem, sercem i wolą.
Bóg upodobał sobie górę, jako miejsce teofanii. Ale też jako miejsce spotkania z człowiekiem, z którym jest w szczególnej relacji. Będąc na górze, Jezus głosi orędzie zbawienia, w towarzystwie tłumów i swoich uczniów. Nie wystarczy być blisko Jezusa, by usłyszeć Jego słowo, trzeba być z Nim w bliskiej zażyłości.
Jezus nie mówi do tłumów, On mówi do każdego z nas z osobna, do naszego serca. Podczas tego spotkania odsłania najgłębsze treści, najbardziej wewnętrzne, ukryte. Odsłania siebie.
W Błogosławieństwach szkicuje swój portret, tajemnicę, ikonę „Najpiękniejszego z Synów Ludzkich”.
W niej zawiera program drogi formacji swojego ucznia. Ucznia, który idąc za Nim, wciela Jego duchowy wizerunek, upodabniając się do swego Mistrza.
Pierwsze błogosławieństwo: „Szczęśliwi ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie”. /Mt 5,3/ niech będzie Słowem zatrzymania i spojrzenia w tą Tajemnicę, Ikonę Jezusa. Niech stanie się zwierciadłem naszego życia wiary.

1. Cecha ubóstwa Jezusa: Jezus we wszystkim zaufał Bogu, Bożej Opatrzności.

Kiedy przychodzi do Jezusa nauczyciel Pisma i prosi Go, by mógł iść za Nim. Usłyszał, że Jezus nie ma gdzie położyć głowy". /Mt 8,19-20/ Jezus nie tylko nie miał stałego miejsca, swojego domu, wygodnego łóżka, nie był ograniczony żadną rzeczą materialną. Nie był do niczego przywiązany. Jego serce było oderwane od dóbr doczesnych i wygód materialnych. Zmęczony, zasypia „w tyle łodzi oparty na podgłówku” /Mk 4,38/ podczas gdy szaleje burza na jeziorze. Jednoznacznie mógł powiedzieć bogatemu człowiekowi, „idź, sprzedaj swój majątek i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem wróć i chodź za Mną". /Mt 19,21/ Umiłowanie ubóstwa prowadzi do wolności serca. Do tej wolności, która każdą sytuację życia powierza Bogu i z Nim przeżywa.
Ważne jest wydarzenie, kiedy Jezus w świątyni obserwuje zachowanie się ludzi, którzy rzucają ofiarę do skarbony. Przychodzi uboga wdowa. „Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało, a ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie". /Mk 12,44/ Jezus gromadzi uczniów i zwraca ich wzrok na kobietę, która bezgranicznie zaufała Bogu. Jezus sławi Jej czyn i podkreśla Jej miłość względem Boga. Bez miłości nie ma zawierzenia siebie i swojego życia Bogu. Tylko miłość potrafi rezygnować z siebie.
Świadkiem zaufania Bożej Opatrzność jest św. Zygmunt Szczęsny Feliński, arcybiskup Warszawy, wielki świadek wiary i duszpasterskiej miłości w czasach bardzo trudnych dla narodu i Kościoła w Polsce. Potrafił przeciwstawić się złu, wiedząc, że czekają Go za to cierpienie i wygnanie. Jego postawa uczy nas głębokiej wiary i mądrości, a przede wszystkim zaufania Bożej Opatrzności.
„Nie wystarczy w Boga wierzyć, czy Bogu wierzyć, ale trzeba jeszcze Ojcu Niebieskiemu zawierzyć i to z dziecięcą uległością”. /św. Ojciec Pio/
Pomyślę jak jest w moim życiu? Czy słowa Jezusa: Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić?... Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o Królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane" (Mt 6, 31-33) są dla mnie wyznacznikiem moich codziennych decyzji, wyborów, planów i czynów? Czy zdaję się na Opatrzność Bożą szczególnie w trudnych sytuacjach, w doświadczeniach?

2. Cecha ubóstwa Jezusa: Jezus ubogi… „ubogim głosił dobrą nowinę”. /Łk 4,18/

Chętnie słuchamy nauczycieli wtedy, kiedy są oni świadkami. Jesus był nazywany przyjacielem celników i grzeszników. Wprost, nikt Go nie nazwał przyjacielem ubogich. Możemy grzeszników i celników nazwać ludźmi ubogimi. Dlaczego? Ubóstwo, skromność, uniżenie, pokora wynika z postawy wobec Boga.
Ubodzy, świadomi swego niedostatku, niczego nie oczekują od świata, a wszystkiego od Boga.
W Nim pokładają całą nadzieję i doznają Jego szczególnej troski. To ubodzy mają ten przywilej być pierwszymi adresatami dobrej nowiny, którą głosi Jezus. Jacy ubodzy?
Jezus jest w domu Marty i Marii. Jest u swoich przyjaciół, na 6 dni przed Paschą. Szuka u nich ludzkiego wsparcia, pragnie podzielić się z nimi tym, co Go spotka za kilka dni. Prosi, by byli blisko Niego, bo te dni będą dla Niego trudne. Co robią przyjaciele? Zasiadają do posiłku, biesiadują, dzielą się swoimi uczuciami. Marta usługuje, Maria siada blisko Jezusa i pozwala Mu się wypowiedzieć, wysłuchując Go z uwagą. Jezus wylewa swoje serce, by się zrelaksować i by poczuć się zrozumianym. Obie Marta i Maria okazują Jezusowi miłość. Jedna troszczy się o Jego Ciało, druga, o to by mógł się wypowiedzieć. Jezus chwali Marię, bo „wybrała dobrą część, która nie będzie jej odebrana". /Łk 10, 42/
To wydarzenia jest dla nas ważną lekcją. To moja postawa wobec Boga decyduje, że usłyszę Boże Słowo, głoszone dla mnie. Sprawy Boże mają być na pierwszym miejscu a potem sprawy codziennego życia. Przykład Zacheusza, który robi wszystko, by spotkać Jezusa. Owocem głoszenia słowa przez Jezusa w domu Zacheusza, jest jego wyznaje: „Panie, połowę mego majątku daję ubogim”. / Łk 19,8/ Zacheusz należał do ludzi bogatych w dobra materialne. Jego otwartość serca i pragnienie spotkania Jezusa zadecydowały o tym, że Jezus zaproszony do jego domu, właśnie jemu głosi Dobrą Nowinę. Usłyszane Słowo przez Zacheusza, przyniosło nawrócenie Jego serca.
Św. Jan Paweł II jest nie tylko misjonarzem „wszech czasów”, ale także człowiekiem, który każdy dzień rozpoczynał od medytacji Słowa Bożego i Nim żył. Postawił je w centrum swojego życia.
Pomyślę jak jest w moim życiu? Jak przyjmuję Słowo Boże usłyszane podczas Eucharystii? Jakie ono wydaje owoce w Moim życiu? Czy Słowo Boże staje się punktem odniesienia w rozeznawaniu codziennych wyborów? Czy w Słowie Bożym szukam woli Bożej?

„Święci to ci, którzy w każdej epoce potrafili odważnie żyć swoją wiarą, wytrwale składając bezkompromisowe świadectwo o Chrystusie. Są dla nas wzorem i wspomagają nas nieustannym wstawiennictwem, jawią się nam jako niezliczone promienie światła łaski, która jest owocem najwyższej tajemnicy wcielenia. /Św. Jan Paweł II/

Św. Paweł zachęca nas, byśmy posłuchali i Jego, który oddał swoje życia głosząc ubogim Dobrą Nowinę: „Jako zasmucani, ale zawsze radośni; jako ubodzy, a wzbogacający wielu; jako nieposiadający niczego, a posiadający wszystko”. (2 Kor 6,10) „Znacie przecież łaskę naszego Pana Jezusa Chrystusa: On, będąc bogaty, dla was stał się ubogi, abyście wy wzbogacili się Jego ubóstwem”. (2 Kor 8,9)

Opracowała: S. Stanisława Szczerba FRM