Chwila samotności

Do pasa w wodzie, ranek już świta
a Tobie trzeba odchodzić,
żegnasz bliskich, to śmierć Cię wita,
dmuchając na życia płomyk.

Statek zwątpienia dobija do portu
burząc lustro żywota,
niknie pod stopą twarda część lądu,
odpływasz wolny bez sztabek złota.

Wiatr przyniósł wieści to kres istnienia,
patrzysz z wysoka na kamień.
W zaświaty odchodzą plany, marzenia,
zapomną o Tobie, po ,,amen".

Artur Potrapeluk