Oblubieniec i oblubienica

            Biorąc po raz pierwszy do ręki dzieła świętego Jana od Krzyża, szczególnie „Drogę na Górę Karmel” i „Noc ciemną”, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że misterium Krzyża stoi bezwzględnie na pierwszym miejscu w doktrynie tego świętego. Ale czy tak jest naprawdę? Odpowiedzi na postawione pytanie udziela nam już częściowo człowiek, który osobiście zetknął się ze świętym Janem. Oto, co zapisano w jednym z jego świadectw: „Spomiędzy misteriów, wydaje mi się, że miał wielką miłość do Trójcy Przenajświętszej i do Syna Boga, który stał się człowiekiem”. Warto pójść za tą wskazówką.

Pochylając się nad Słowem Bożym

            Jan od Krzyża ukochał Biblię. Można to stwierdzić m.in. na podstawie dużej ilości cytatów biblijnych w jego dziełach i świadectw ludzi, którzy znali go osobiście. Zapewne także wiele razy czytał i medytował polecenie Boga Ojca, który przynagla ludzi: Oto mój Syn – słuchaj Go (por. Mt 3, 17; 17, 5; Mk 1, 11; 9, 7; Łk 3, 21; 9, 35; 2 P 1, 17). Owo wezwanie w pierwszej spontanicznej lekturze można zrozumieć jako wezwanie do zwykłego naśladowania Chrystusa:„Patrz na Syna i naśladuj Go”, „Przyjrzyj się Mu i bądź Jemu podobny”, „Patrz, zrozum to, na co patrzysz i czyń podobnie jak Jezus”. Takie rozumienie jest co prawda właściwe, ale trochę powierzchowne.

Spojrzenie Boga

            Współczesny poeta hiszpański Antonio Machado Ruiz napisał ciekawe słowa: „El ojo que ves no es ojo porque tú lo veas. Es ojo porque te ve”, które można przetłumaczyć: „Oko, które widzisz, nie jest okiem, ponieważ ty je możesz zobaczyć. Jest okiem, ponieważ ono widzi ciebie”.

            Ojciec Jan, mimo że żył kilka wieków wcześniej od A. Machado, także dobrze zdawał sobie sprawę z tej prawdy. Dla niego „patrzył i słuchał” przede wszystkim Jezus. „Patrzył i słuchał” z wielkim sercem i uwagą. Czynił to tak, jak niegdyś, gdy chodził po Palestynie. Wówczas ludzie mieli możliwość dostrzeżenia Jego spojrzenia i doświadczenia Jego wyjątkowej głębi. Mogli pozwolić Chrystusowym oczom patrzeć na siebie. Dla świętego Jana od Krzyża oczy Chrystusa, o których pisze w „Pieśni duchowej”są samym Chrystusem, z całą Jego miłością, z jaką Jezus patrzy na człowieka. W swoich słowach, działaniach, uczuciach nasz Pan niejako „się wciela” i żywo jest obecny. Jezus patrzy, kocha, mówi i działa „odciskając się” w życiu tego, kto z Nim przebywa. Dzieje się zaś tak dlatego, że dusza w wierze ma „wzgląd na bliską obecność Umiłowanego, którą tak czuje, że wydaje się jej, iż już zawsze patrzy na nią...” (PD 12, 5).

Tajemnica Wcielenia w centrum drogi duchowej

            Owo kontemplacyjne „patrzenie” sprawia, że Jezus Chrystus, czyli Bóg, który stał się Człowiekiem, jest Kimś wyjątkowym dla Jana od Krzyża. Stąd misterium Wcielenia znajduje się w samym centrum jego nauki. Jest obecne już na początku przedstawionej przez niego drogi duchowej. Jest ono także obecne później podczas przechodzenia przez okresy trudnych oczyszczeń. Pozostaje niezmiennie ważne również wtedy, gdy człowiek znajduje się na szczytach rozwoju duchowego. W odniesieniu do tego ostatniego etapu, można znaleźć następujące słowa zawarte we fragmencie „Pieśni duchowej”„Jedną z głównych przyczyn, dla której dusza ‘pragnie rozstać się z tym życiem i być z Chrystusem’ (Flp 1, 23), jest ta, że pragnie ujrzeć Go twarzą w twarz i zrozumieć samą istotę Jego niezgłębionych dróg i wiecznych tajemnic Jego Wcielenia. [...] Jeśli ktoś przyjeżdża z daleka, najpierw dowiaduje się o najdroższe osoby. Podobnie i dusza, skoro dostąpi widzenia Boga, chce najpierw poznać i radować się głębokimi tajemnicami Wcielenia Syna Bożego i odwiecznymi drogami Boga, które od Wcielenia zależą” (PD 37, 1). Misterium Wcielenia jest właśnie ową umiłowaną rzeczywistością, którą pragnie zobaczyć ten, kto ma nadzieję wejść do chwały nieba.

Narodziny Słowa Bożego

            W grudniu roku 1577 Jan od Krzyża został aresztowany i przewieziony do więziennej celi klasztoru w Toledo. Tam spędził dziewięć trudnych miesięcy swojego życia. Został potraktowany jako buntownik. Spadło na niego wiele niewyobrażalnych cierpień i upokorzeń. Ten trudny czas miał jednak ważny cel w planach Opatrzności Bożej. Było nim stworzenie przepięknych wierszy o charakterze religijnym i mistycznym. Powstała wtedy hiszpańska poezja najwyższych lotów, która do dziś zachwyca językoznawców na równi z teologami.

            Dziełem, które zostało wówczas napisane przez św. Jana od Krzyża, jest między innymi romanca „O Trójcy Przenajświętszej”Ten utwór uważa się za pewnego rodzaju wstęp do całości dzieł i porównuje się jego rolę do roli, jaką spełnia Prolog w Ewangelii wg św. Jana Ewangelisty. Ta kastylijska romanca stanowi medytację biblijną nad historią zbawienia. Można się z niej dowiedzieć, że akt stwórczy Boga posiada swój cel, którym jest danie możliwości Bożym stworzeniom, by mogły one cieszyć się Chrystusem. Bóg Ojciec zwraca się w tej romancy do Syna: „Chciałbym Ci dać, mój Synu, / Miłą oblubienicę...”. Stworzenie nazywane jest tu Oblubienicą, o której jeszcze wiele razy będzie można przeczytać w dziełach Jana od Krzyża.

            Boży plan małżeństwa Oblubieńca i oblubienicy wchodzi w fazę realizacji w dziewiątej części tego utworu, mówiącej o Narodzeniu„Gdy nadszedł czas wybrany, / Czas Jego narodzenia – / Jak oblubieniec z komnat / Przyszedł do swego stworzenia”. Dla Jana od Krzyża historia zbawienia posiada bardzo ważny moment, którym jest Narodzenie Słowa Bożego. Mistyk może już teraz „spojrzeć” na Ukochanego Boga, który stał się Człowiekiem. Zagłębiając się w uczucia Matki Najświętszej i kontemplując z bliska to wydarzenie, dostrzega już tutaj zapowiedź Krzyża: „Zawarte zaślubiny / Między Człowiekiem-Bogiem, / I Bóg zapłakał gorzko / Na barłogu ubogim. / To były ślubne dary / Oblubienicy – duszy, / Matka w bólu zadrżała, Ujrzała krzyż katuszy”. Wcielenie Słowa Bożego nie zostało ograniczone do jednej chwili, ale rozciągnęło się na całe życie Jezusa Chrystusa. To misterium objawiało się w następujących po sobie momentach życia Boga-Człowieka, wśród których wyjątkowym momentem stała się Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie. Wtedy to Jezus doświadczył do żywego naszej ludzkiej kondycji i powrócił do Ojca, pociągając z sobą ludzkość, odkupioną i przebóstwioną.

Chrystus „El Todo”

            Tajemnica Wcielenia Słowa Bożego, wraz z tym, co praktycznie wniosła w rzeczywistość ludzką, została tak ukochana przez ojca Jana od Krzyża, ponieważ dawała mu możliwość kontemplacyjnego wejrzenia w niezmierzoną głębię tajemnicy Boga-Człowieka. Święty zachęca także każdego z nas do powtarzanej i niestrudzonej kontemplacji tajemnicy Boga-Człowieka: „Patrz dobrze, a w Chrystusie odkryjesz spełnione i urzeczywistnione swe pragnienia, a nadto jeszcze wiele więcej” (DGK II 22, 5). W Modlitwie duszy rozmiłowanej znajdują się takie słowa: „Boże mój, Panie i Oblubieńcze! [...] Nie pozbawisz mnie, o Boże mój, tego, coś mi dał w Twym Synu, Jezusie Chrystusie, w którym mi dałeś wszystko, czego pragnę [...] wszystkie rzeczy są moje, i sam Bóg jest moim i dla mnie, gdyż Chrystus jest mój i wszystek dla mnie!” (SŚM 26).

            Słowo Wcielone jest dla wierzącego „El Todo”, to znaczy „Wszystko”. „Wszystko” Boga, „Wszystko” ludzi, „Wszystko” dla mnie. Bóg dał i uczynił w Nim wszystko. Człowiek otrzymał, posiada i otrzyma w Nim wszystko. W związku z tym Jan od Krzyża pisze, że Chrystus jest ostatecznym Słowem Ojca (DGK II 22, 2-7); najwyższym Ideałem naszego życia (DGK I 13, 3); Drogą, Prawdą i Życiem (DGK II 7, 2.8.9-10); Jedynym i wyłącznym Pośrednikiem w zjednoczeniu człowieka z Bogiem i we włączeniu w życie trynitarne (PD 35, 1; 36, 7; 39, 3). Nie ma więc tutaj mowy o zwykłym pośredniku. Jezus Chrystus tworzy doskonałą ekonomię zbawienia. Bóg dokonuje w Nim i przez Niego „wszystko” w ludzkości, w historii, w świecie. Powiedział i zdziałał „wszystko” w takim znaczeniu, że nie ma już niczego więcej istotnego do dodania. „Przez Chrystusa bowiem objawił nam [Bóg] całość wiary i nic nowego już nie będzie nam objawiał” (DGK II 22, 7). Nie jest to abstrakcyjna zasada, lecz zawiera ona normę praktyczną w zmierzaniu do Boga. To, o co człowiek może obecnie prosić oraz to, czego może pragnąć od Boga, musi być odniesione do tego, co już zostało dane w Jezusie Chrystusie. Jakiekolwiek wymaganie lub oczekiwanie nieliczące się z tym Darem jest poważną obrazą. Jest obrazą tak Ojca, który nam posłał Syna, jak i Syna, który cały wydał się dla nas.

Chrystus Oblubieńcem

            Chrystus jest naszym „Wszystkim”, ale jest także „Oblubieńcem”. Jan od Krzyża poprzez wprowadzenie biblijnej kategorii „Oblubieniec-oblubienica” chciał ukazać prawdę o głębokiej relacji zaistniałej pomiędzy Bogiem i człowiekiem. Sformułował w ten sposób zasadniczą kategorię, która współbrzmi z ideałem nakreślonym przed czytelnikiem. Tym ideałem jest zjednoczenie z Bogiem i ideał ten został ześrodkowany na Chrystusie, jako Bogu-Człowieku. Tę terminologię spotyka się przede wszystkim w „Pieśni duchowej”gdzie Słowo, Syn Boży, nazywany jest Oblubieńcem, Ukochanym itd. Chrystus Oblubieniec kocha człowieka, wybiera go i przeobraża na swój własny obraz i podobieństwo. Miłość człowieka do Niego stanowi pochodny aspekt w tym zjednoczeniu miłości. Słowo Wcielone jest „el principal Amante”, czyli głównym Miłującym (por. PD 31, 2) i w Nim następuje doskonałe zjednoczenie, wejście w duchowe małżeństwo. Trzeba zauważyć, że Chrystus, którego w tym momencie ma na myśli Jan od Krzyża, nie jest Chrystusem platoników, ale Chrystusem Nowego Testamentu. Wspominając dary, których udziela duszy w dniu małżeństwa z nią, „odsłania jej słodkie tajemnice Wcielenia, środki i sposoby Odkupienia ludzkości, która jest jednym z największych dzieł Bożych, a tym samym najsłodszym dla duszy. Chociaż więc Oblubieniec wiele tajemnic odsłania duszy, to jednak w strofie następnej wspomina tylko o Wcieleniu, jako o najważniejszym ze wszystkich dzieł Jego” (PD 23, 1; por. PD 22. 23. 36).

Na zakończenie

            Misterium Chrystusa Wcielonego posiada dla św. Jana od Krzyża wyjątkowe znaczenie. W nim zakorzenione są pozostałe misteria Jezusa Chrystusa. Gdyby zabrakło podstawowego misterium Wcielenia, inne misteria rozsypałyby się z powodu braku logicznego związku i głębi. Miłosny plan Boga Ojca jest realizowany przez Syna, będącego prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem. W Synu osoba wierząca otrzymuje możliwość wejścia w przemieniającą relację z Bogiem. Słowo Wcielone jest dla niej „el Todo” i „Oblubieńcem” stając się „źródłem” i „miejscem” zjednoczenia człowieka z Bogiem, który jest Trójcą Przenajświętszą.

o. Piotr Linka OCD

„Głos Karmelu” (3/2008)