WPROWADZENIE - Wstęp do wydania I

Istnieje pogląd, że na temat małżeństwa mogą wypowiadać się tylko ci ludzie, którzy w nim żyją, a na temat miłości między kobietą a mężczyzną tylko te osoby, które ją przeżywają. Pogląd ten domaga się osobistego i bezpośredniego doświadczenia, jako podstawy wypowiadania się w danej dziedzinie. Tak więc duchowni i osoby żyjące w celibacie nie mogą mieć nic do powiedzenia w sprawach miłości i małżeństwa. Pomimo tego przemawiają oni często i często też piszą na te tematy. Brak doświadczenia własnego, osobistego, nie przeszkadza przy tym o tyle, że posiadają bardzo bogate doświadczenie pośrednie płynące z pracy duszpasterskiej. W pracy duszpasterskiej spotykają się bowiem tak często i w tak różnych momentach czy sytuacjach właśnie z tymi problemami, że tworzy się z tego jakieś inne doświadczenie, niewątpliwie bardziej pośrednie i "cudze", ale równocześnie o wiele szersze. Właśnie zaś wielość faktów z tej dziedziny tym bardziej pobudza do refleksji ogólnej i do szukania syntezy. 

W ten sposób powstała też niniejsza książka. Nie stanowi ona wykładu doktryny. Jest natomiast przede wszystkim owocem nieustannej konfrontacji doktryny z życiem (na tym właśnie polega praca duszpasterza). Doktryna - nauka Kościoła - w dziedzinie moralności "płciowej" opiera się na Ewangelii, której wypowiedzi na ten temat są zwięzłe, a równocześnie wystarczające. Aż dziw, że można w oparciu o tak niewielką ilość zdań zbudować system tak kompletny. Trafiają one najwidoczniej w punkty newralgiczne zagadnienia, w punkty wiążące, które decydują o całej reszcie zasad i norm moralnych. Wystarczy mieć do dyspozycji tych kilka tekstów: Mt 5,27.28; Mt 19,1-13; Mk 10,1-12; Łk 20,27-35; J 8,1-11; 1 Kor 7 (w całości); Ef 5,22-33 - aby urobić sobie dosyć przejrzyste poglądy na dany temat. W książce niniejszej (która nie stanowi jakiegoś studium egzegetycznego) do tych tylko kilku najważniejszych zdań nawiązujemy. 

Jeżeli jednak samo zestawienie norm etyki katolickiej na odcinku moralności "płciowej" jest łatwe, to natomiast, co krok wysuwa się potrzeba ich uzasadnienia. Normy te bowiem natrafiają wielokrotnie na sprzeciw, bardziej może w praktyce niż w teorii, ale duszpasterz, który spotyka się przede wszystkim z praktyką, musi szukać tych uzasadnień. Zadaniem jego bowiem nie jest tylko nakazywać czy zakazywać, ale uzasadniać, tłumaczyć i wyjaśniać. Książka niniejsza zrodziła się w zasadniczej mierze z potrzeby uzasadnienia norm katolickiej etyki seksualnej - i to uzasadnienia jakoś możliwie najbardziej ostatecznego, apelującego do najelementarniejszych i bezspornych prawd moralnych z najbardziej podstawowych wartości czy dóbr. Dobrem takim jest osoba, a prawdą moralną najściślej związaną właśnie ze światem osób jest "przykazanie miłości" - miłość bowiem jest dobrem właściwym dla świata osób. I dlatego najbardziej podstawowe ujęcie moralności seksualnej to ujęcie na zasadzie "miłości i odpowiedzialności" - stąd tytuł całej książki. 

Ujęcie takie domaga się szeregu analiz. Książka niniejsza przy całym swoim syntetycznym nastawieniu jest mocno analityczna. Przedmiotem analizy jest więc naprzód osoba w relacji do popędu seksualnego, później miłość, jaka na jego podłożu wyrasta między kobietą a mężczyzną, z kolei cnota czystości jako nieunikniony współczynnik owej miłości, wreszcie zagadnienie małżeństwa i powołania. Wszystkie te problemy są przedmiotem analiz, nie opisów - chodzi, bowiem właśnie o wydobycie uzasadnień, którym zawdzięczają swoją rację bytu reguły i normy katolickiej etyki "seksualnej". Książka ma w całości charakter filozoficzny - etyka bowiem jest (i może być tylko) częścią filozofii. 

Czy posiada znaczenie praktyczne? Czy jest "życiowa"? W założeniu jak najbardziej, chociaż nigdzie nie sili się na podanie jakichś gotowych recept czy drobiazgowych przepisów postępowania. Nie jest kazuistyczna, stara się bardziej o stworzenie całościowej wizji zagadnienia niż o szczegółowe rozwiązania - wszystkie one, bowiem w jakiś sposób mieszczą się w tej wizji. Tytuł książki jest najwłaściwszym jej wyrazem: w odniesieniu do stosunków, jakie zachodzą wśród osób różnej płci, kiedy mówimy o "etyce seksualnej", wówczas myślimy właściwie o "miłości i odpowiedzialności". 

Pojęcie miłości jest tutaj pojęciem głównym, jemu też ˇpoświęcamy najwięcej analiz - poniekąd nawet wszystkie, jakie znajdują się w tej książce. Istnieje bowiem, w szczególności na gruncie etyki chrześcijańskiej zrodzonej z Ewangelii, problem, który można określić jako "wprowadzenie miłości do miłości". Słowo "miłość" oznacza w pierwszym wypadku to, co jest treścią największego przykazania, w drugim zaś to wszystko, co na podłożu popędu seksualnego kształtuje się pomiędzy kobietą a mężczyzną. Idąc w przeciwnym kierunku można by powiedzieć, że istnieje problem sprowadzenia tej drugiej miłości do pierwszej, tj. tej, o której mówi Ewangelia. 

Jest to problem otwarty. Podręczniki etyki i teologii moralnej ujmują te dwie miłości nieco rozdzielnie: o pierwszej mówią w traktacie na temat cnót teologicznych, gdyż miłość jest największą z tych cnót, o drugiej natomiast mówią przede wszystkim w ramach traktatu o kardynalnej cnocie wstrzemięźliwości, z nią bowiem łączy się czystość seksualna. W świadomości ludzkiej może powstać wskutek tego pewien hiatus, jakieś poczucie niesprowadzalności drugiej miłości do pierwszej, a w każdym razie - nieświadomość dróg, na jakich to może się urzeczywistnić. Równocześnie zaś obserwacja życia (a zwłaszcza doświadczenie duszpasterskie) dowodzi ogromnego zapotrzebowania na poznanie owych dróg. Nauka zaś moralna Ewangelii zdaje się stwarzać wyraźną ku temu inspirację. Ewangelię odczytują zarówno ludzie wierzący, jak niewierzący. Pierwsi odkrywają w przykazaniu miłości główne wiązanie całego porządku nadprzyrodzonego, ale i pierwsi, i drudzy zdolni są odkryć w nim afirmację, jakiegoś wielkiego ludzkiego dobra, które może i powinno być udziałem osób. W książce niniejszej raczej nawet na tym drugim kładziemy główny akcent. 

Mniema się najczęściej, że problematyka "płci" to eo ipso nade wszystko problematyka "ciała". Stąd tendencja, aby głos w tej dziedzinie oddać prawie wyłącznie fizjologii i medycynie - psychologię dopuszcza się na drugim planie. Mniema się też, że nauki te same ˇz siebie wyłonią normy etyczne. Książka niniejsza ujmuje to zagadnienie z gruntu inaczej. Etyka seksualna jest domeną osoby. Niczego w niej nie sposób pojąć bez zrozumienia osoby, jej bytu, działania i uprawnień. Porządek osobowy jest jedyną płaszczyzną właściwą dla wszystkich rozważań w dziedzinie etyki seksualnej. Fizjologia czy medycyna mogą tylko uzupełnić te rozważania. Same z siebie nie stwarzają one pełnych podstaw do zrozumienia miłości i odpowiedzialności, a przecież o to właśnie chodzi we wzajemnym odniesieniu osób różnej płci. 

Dlatego też całokształt rozważań, które mają być zawarte w tej książce, posiada charakter personalistyczny. Szczegóły fizjologiczne i medyczne znajdą miejsce w przypisach . Przy okazji bardzo dziękuję tym Osobom, które ułatwiły mi zestawianie owych szczegółów, jako też skompletowanie i przejrzenie pewnej ilości pozycji bibliograficznych. 

Autor


PRZYPISY: 


[«] Autor wprowadził je - pomimo tej zapowiedzi - w tekst główny posługując się nawiasami. Poza tym "niektóre uwagi na temat stosunku seksuologii do etyki" zarysowane zostały w rozdziale V tego wydania jako "spojrzenie uzupełniające".