O postawie modlitewnej

Trzeba się zawsze modlić 
i nie ustawać. 

Łk 18, 1

Ojcze nasz! Ojcze Nieskończenie Dobry! Nasza Najświętsza Miłości! – Wielbimy Ciebie z całego serca. Wysławiamy Cię ponad wszystko i ponad wszystkich. Wyśpiewujemy Tobie hymny radosne, pełne wdzięczności za Twoje Łaski wielorakie.
Bolejemy jednak głęboko nad naszą nieudolnością dostrzeganą w niekonsekwentnym trwaniu przy Tobie we właściwym stanie modlitewnym.
Wiemy, że mamy zawsze się modlić i nigdy nie ustawać, ale realizacja tej wiedzy w praktyce wygląda bardzo kiepsko. Chcemy nieustannie trwać w rzeczywistości dającej pierwszeństwo Tobie, Ojcze, jednakże nasze chęci trwają zbyt krótko i nie sięgają zbyt daleko. Próbujemy zbliżać się do Ciebie w modlitwie, wszakże nasze wysiłki, jeżeli już nie spełzają całkowicie na niczym, to niestety nie mają oszałamiających osiągnięć.
Często nie potrafimy bowiem wyobrazić sobie konkretnie, jak mógłby wyglądać nasz zwykły dzień, podczas którego mielibyśmy rzetelnie wcielać w nasze życie wspomnianą zasadę permanentnej modlitwy. Zdaje się nam, że tak rygorystyczne wymagania mogłyby spełniać należycie tylko osoby duchowne i to jedynie te, które znajdują się w surowych zakonach kontemplacyjnych. 
A przecież Uczysz nas, Ojcze, jasno i serdecznie: każda nasza czynność, poświęcona Tobie, wykonywana w Twoje Imię – w imię Twojej Miłości, angażująca nas do służenia naszym bliźnim i przyczyniająca się do naszego wspólnego pożytku, jest oczywistym przejawem prawdziwej głębi naszego ducha modlitewnego, stanowiąc zarazem namacalny dowód przenikania tym duchem całej naszej doczesności. 
Przypominasz nam również o tym, że nie tylko nasza działalność w pełni świadoma potrafi oddawać Tobie cześć modlitewną, lecz nawet nasz sen jest zdolny do wiernego składania Tobie należnego hołdu, do subtelnego wyrażania Twojej Chwały Nieskończonej.
Pragniemy zatem oddawać się Tobie modlitewnie w całym zakresie naszych możliwości ziemskich, w całej rozciągłości naszych wszelakich wysiłków doraźnych, w każdym dążeniu do uzyskiwania wyraźnego postępu przy skutecznym budowaniu ludzkich elementów Twojego Królestwa Miłości, wierząc, że Ty sam Kierujesz nasze kroki do właściwego celu i chętnie Pomagasz nam w realizowaniu dobrych zamierzeń.
Dlatego też zwracamy się do Ciebie następującymi słowami, które wypływają ze samej głębi naszych serc.
Nasz Ojcze! Prosimy Cię, zaradzaj niedostatkom naszej modlitwy i udzielaj nam swojej Łaski w naszym przeżywaniu głębokiego modlenia się we Twoim Duchu. Amen.

Ryszard Dezor